Autor |
Wiadomość
|
Gość
|
Wysłany: Wto 21:50, 12 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
|
cześć Jenny- miło mi że mogę z tobą pokorespondować, czytałem już twoje posty i wiem że znasz się na rzeczy, jestem pełen podziwu. Ja też myślę że ulamał się kawałek pierścienia- niestety jakość dzisiejszych produktów jest katastofalna. Z tym ułamanym tłokiem to mnie trochę przestraszyłaś, ale cały ten halas dobieg z górnej części cylindra więc chyba to pierścien. Zobaczymy jak rozbiorę cylinder. Na razie mało czasu i za dwa miesiące urodzi mi się druga córa i tego czasu już nie będzie wcale....jak zdejmę cylinder to oczywiście dam ci znać.
Bardzo dziękuję za poradę . Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Demmli
|
Wysłany: Śro 0:50, 13 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Forumowicz

Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Łuków
|
Jenny napisał: |
tłok się ułamał i dostał się do korbowodu... |
Może się czepiam ale jak kawałek tłoka może się dostać do korbowodu ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Śro 10:44, 13 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
|
trochę się czepiasz Demmli, bo dobrze wiemy o co chodzi nie??. Ale skoro tu zajrzałeś to proszę ciebie również o opinię w sprawie tych pierścieni, czy to rzeczywiście to? Każda opinia jest dla mnie cenna, zdobywam doświadczenie dzięki temu.
Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Demmli
|
Wysłany: Śro 22:27, 13 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Forumowicz

Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Łuków
|
Nie czepiam się tylko łapię za słówka
Spotkałem sie kiedyś z takim przypadkiem, że pierścien segera był źle zapęty. Dalej można sobie historie wyobrazić. Szczerze nie zyczę ci tego bo ledwo trzeci szlif starczył...
Poprostu zdejmij cylinder i wtedy poklikamy jeśli nic tam nie znajdziesz trzymam wszystkie 3 kciuki żeby usterka była innego typu niż naddatkowy element w cylindrze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Czw 11:50, 14 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
|
Może w sobotę uda mi sie coś zrobić wtedy się przekonamy co się naprawdę stało, o tym segerze też myślałem... ale poczekam do soboty, Dziękuję ci za opinię, dam znać o rezultatach śledztwa.
Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jenny
|
Wysłany: Sob 12:59, 16 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Forumowicz

Dołączył: 03 Lip 2007
Posty: 392
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jarocin
|
grzegorz wyrobek napisał: |
cześć Jenny- miło mi że mogę z tobą pokorespondować, czytałem już twoje posty i wiem że znasz się na rzeczy, jestem pełen podziwu. |
Dziękuję za tyle miłych słów, ale do znawcy SHL-ek to mi jeszcze daleko
Cytat: |
Może się czepiam ale jak kawałek tłoka może się dostać do korbowodu ? |
Czepiasz się, to prawda
Zastawiałam się jak to napisać, żeby wyjaśnić dokładnie, ale chyba wszyscy wiedzą o co mi chodziło
Także byłam w szoku :| naprawdę :| Zdjęłam cylinder i naprawdę doznałam szoku, nie sądziłam, że taki scenariusz może się zdarzyć :|
Grzegorz, to czekamy na wieści co i jak
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Sob 17:16, 16 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
|
witam wszystkich- zdjąłem cylinder i .....nic . Ani śladu jakiegokolwiek uszkodzenia, pierścienie całe, cylinder nieporysowany, nie ma luzów na sworzniu, zabezpieczenia sworznia na miejscu, zero nagaru, progu. Jedyne co zauważyłem. Po zdjęciu głowicy, tłok zacząl sie przesuwać bardzo płynnie- bez wspomnianego kiedyś przeze mnie tarcia. Nie wiem już teraz nic. Chyba złoże to wszystko do kupy i zobaczymy co się bedzie działo. ALe najpierw czekam na wasze pomysły co to za cuda były z tymi stukami
Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Demmli
|
Wysłany: Sob 17:23, 16 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Forumowicz

Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Łuków
|
Stuki i wibracje dobrze sie przenoszą po ramie. Raz facet do warsztatu przyjechał samochodem i twierdził ze ma przednie przeguby walnięte. A jak sie sprawdziło to okazało sie ze tylne były do wymiany. Jest metoda osłychiwania silnika. Kup sobie stetoskop w tym celu i pobaw sie w lekarza
Naprawde nie wiem co moze dolegać twojej Eli
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
ronin
|
Wysłany: Sob 18:18, 16 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Elita forum

Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 1021
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice (Jaworzno)
|
Może masz luz na łożysku w korbowodzie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Demmli
|
Wysłany: Sob 18:35, 16 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Forumowicz

Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Łuków
|
Cytat: |
Może masz luz na łożysku w korbowodzie? |
Wczesniej pisał , że silnik był po kapitalnym remoncie i korbowód wynueniał więc ta opcja odpada.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
barteq
|
Wysłany: Sob 19:47, 16 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Administrator

Dołączył: 26 Lis 2005
Posty: 666
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rybnik
|
a kosz sprzęgłowy masz dobrze dokręcony
ewentualnie krzywe magneto może ocierać o pokrywe, zbyt luźny łańcuch napędowy też może dzwonić albo jakieś inne blachy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Sob 20:37, 16 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
|
czesć wszystkim, zrobiło sie małe poruszenie...postaram się ustosunkować do waszych uwag. Otóż korbowód jest nowy i łożysko też- dzis zresztą spradziłem ponownie- nie ma ani grama luzów, Demmli- masz rację co do pochodzenia dźwięków z innych miejsc niż się to wydaje- będę badał. Barteq -piszesz o koszu - zrobiłem jak w książce- dokręciłem mocno nakretkę a potem zagiąłem tę tulejkę zabezpieczającą w rowkach nakrętki- Jeżeli to jest żle to powiedz. zdejmę wtedy pokrywę. Magneto jest OK.Wersja z łańcuchem napędowym odpada..jeszcze go nie założyłem.
Dziękuję wszystkim ... a i zajmijcie się juz w sobotę wieczorem czymś innym - nie chcę wam już głowy zawracać, przeze mnie siedzicie przy kompie- juz mi głupio.. ja idę położyć spać córkę
Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Nie 12:59, 17 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
|
to znowu ja- Wziąłem wczoraj do ręki książkę Pancewicza. Jest tam taki rozdział fajny - Niedomagania silnika. Na stronie 85 jest jak byk napisane co może być powodem stuków i dzwonienia. Po tej lekturze przeanalizowałem co może dolegać mojej Elce. Odpadają problemy z luzami - bo wszystko jest nowe. Pozostają kwestie regulacji zapłonu, składu mieszanki oraz luzu przepustnicy w korpusie gaźnika. Tak więc trzeba czasem zajrzeć do lektury- gdybym to zrobil miesiąc temu to by wszystko grało. Pozdrawiam serdecznie
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Demmli
|
Wysłany: Nie 13:05, 17 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Forumowicz

Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Łuków
|
Czyli chozdiło o zwykłe spalanie stukowe ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Nie 21:05, 17 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
|
Cześć Demmli - nie wiem co to jest spalanie stukowe - jednak po tych wszystkich perypetiach sądzę że może to jest to. wytłumacz mi na czym polega to zjawisko i jak sobie z tym poradzic? Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|