Autor |
Wiadomość
|
drix1994
|
Wysłany: Wto 20:26, 05 Paź 2010 Temat postu: [M11W] Mało mocy.. |
|
|
Junior Admin
Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 1677
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ok. Lublina
|
Witam,
Panowie jest taka sprawa. Po remoncie - bez szlifu i na starym tłoku, pojeździłem jakiś czas spokojnie po polnych bezdrożach żeby się pierścionki (nowe) dotarły, a tydzień temu w sobote wybrałem się na dłużej. Zrobiłem kolo 30-40 km po polach ze zbyt krótkimi przerwami.
I wtedy doszło do tego, że pierścionki siadły Stracił moc podczas powrotu do domu, a pare dni później w ogóle się odpalić nie dało. Założyłem nowe i teraz docieram od nowa, powoli jeżdżąc na 2-gim biegu i ciutke gazu.
Lecz problem jest taki, że ewidentnie czuć, iż ubyło mu mocy.. na poprzednich pierścionkach jakoś lepiej chodził i się zbierał.
Ma ktoś pomysł czego to może być wina? Może to być dlatego, że są jeszcze nie dotarte?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez drix1994 dnia Wto 20:32, 05 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 20:38, 05 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
|
Taki przypadek miałem kiedyś z Simsonem, tylko że tam wymieniłem tłok razem z pierścieniami, aż się przestraszyłem jak jeździłem bo mocy zero, ale jak się dotarł to już była rakieta. Przy samych pierścieniach moim zdaniem nie powinno tak być, no chyba że są naprawdę niedokładnie zrobione
|
|
Powrót do góry |
|
|
drix1994
|
Wysłany: Wto 21:56, 05 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Junior Admin
Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 1677
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ok. Lublina
|
choroba, to może faktycznie straszne niedoróbki, bo od razu po założeniu to w ogóle się zebrać nie mógł, ale jak przestawiłem kapkę zapłon to już się poprawiło. Ale kurde, poprzednie ustawienie było dobre.. chyba, że zapłon się jakimś cudem przestawił ? Tylko, że chyba źle przestawiłem, bo za pierwszym razem jak odpalam to jest problem, żeby go lekko przegazować, bo jakby nie nadąża przepalić paliwa? więc zapłon jest chyba za bardzo opóźniony ?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez drix1994 dnia Wto 21:59, 05 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 22:11, 05 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
|
a gładź cylindra nie dostała od tamtych pierścieni?
musisz docierać, z czasem pewnie wszystko się wyjaśni – oby pozytywnie
|
|
Powrót do góry |
|
|
drix1994
|
Wysłany: Wto 22:16, 05 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Junior Admin
Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 1677
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ok. Lublina
|
nie dostała tzn.? próg chyba się nieco zwiększył ale co więcej masz na myśli to nie wiem ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 22:25, 05 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
|
mogłeś przytrzeć gładź cylindra (zniszczyć ją na jakiejś powierzchni). Po takiej przygodzie jak twoja, trzeba cylinder przynajmniej przelecieć honownicą.
A co dokładnie stało się z poprzednimi pierścieniami?
|
|
Powrót do góry |
|
|
drix1994
|
Wysłany: Wto 22:30, 05 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Junior Admin
Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 1677
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ok. Lublina
|
Kurde, to mnie zdołowałeś. Nie zrobię szlifu, bo wtedy trzeba docierać go przez ponad 1000km...co by oznaczało, że sobie dupy po polach nie powożę...
Co do pierścieni. Co im się stało to nie wiem, nie znam się aż tak. Ten góry to mi pękł jak go zdejmowałem i z tego co zauważyłem, to od strony "ścieranej" był takie pionowe ślady, paski jakby. A od góry nowe pierścienie były cała czarne, a te po wyciągnięciu prześwitywały chromem. Konkretniej co im było to nie potrafię określić.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez drix1994 dnia Wto 22:35, 05 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
kotekkiti
|
Wysłany: Czw 20:14, 07 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Forumowicz
Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: psk
|
kolego wg mnie to masz zatarty cylinder (te pionowe ślady) popatrz sobie dokładnie czy nie ma jakichś większych rys na gładzi cylindra. Po drugie sprawdz sobie czy nie za duży ma już luz tłok względem cylindra, bo w takiej sytuacji nic nie pomogą nowe pierścienie a tylko pogorszą. (połóż cylinder na gładkiej powierzchni stroną od głowicy do dołu, posmaruj olejem gładź i wpuść tłok, jeśli powoli spadnie w dół to jeszcze będzie się nadawał, jeśli szybko spadnie to już szlif praktycznie konieczny - oczywiście tłok bez pierścieni), następna sprawa, nie wiem jak jest wg książek do shl, ale docieranie do 500km jest wystarczające. pozdro
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
drix1994
|
Wysłany: Pią 15:24, 08 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Junior Admin
Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 1677
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ok. Lublina
|
I się nie mylisz. Jest dokładnie tak jak mówisz. Tłok nie stawia większego oporu, wpada luzem niemalże. No nic. Dzięki za konkretną odpowiedź.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|