Autor |
Wiadomość
|
seba101626
|
Wysłany: Czw 9:31, 02 Maj 2019 Temat postu: [SHL M11] Wał na złom? |
|
|
Forumowicz

Dołączył: 12 Lis 2015
Posty: 444
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pszczyna
|
Witam
Od początku - nie tak dawno oddałem swój stary, oryginalny PRL-owski wał do regeneracji w Iławie, czyli w zakładzie, który tak wielu z Was poleca. Wał ten oczywiście szybko znalazł się w moim nowym silniku S32, ale niestety po remoncie miałem spore problemy z rozruchem i jazdą. O ile zimny silnik jeszcze jakoś odpalał to cieplejszy w ogóle nie chciał ruszyć, dodatkowo miałem też problem z szybszą jazdą, gdyż moja SHL-ka traciła moc, zwłaszcza na trzecim biegu, szybciej niż 50 km/h w ogóle nie chciała jechać.
Ewentualne próby regulacji oraz zmiana paliwa i mieszanki prawie nic nie pomogły. Dosyć często próbowałem odpalać silnik "na popych" i właśnie wtedy nie wiem czy nie rozwaliłem swojego wału (wskakując na motocykl podczas puszczania sprzęgła). Podczas jednej z prób takiego odpalania silnik ruszył, ale szybko zgasł, szybko zobaczyłem, że mam poluzowane koło magnesowe (mogłem nie dokręcić podczas prób regulacji) jednak po jego zdjęciu okazało się, że... magneto pękło w mijscu mocowania, a miejsce na klin wału zauważalnie się powiększyło.
Jak myślicie, czy taki wał jest już do wywalenia? Czy można chociaż jednorazowo wspawać klin wału na stałe? Dlaczego koło magnesowe mogło pęknąć? Często się to zdarza?
Pozdro
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
halcik
|
Wysłany: Czw 15:08, 02 Maj 2019 Temat postu: |
|
|
Moderator

Dołączył: 20 Cze 2011
Posty: 2268
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 47 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kutno
|
Brak dotarcia stożka i niedokręcona nakrętka takie rzeczy robią. Jestem też prawie pewny że klin robiłeś sam z jakiegoś lepszego materiału. Kliny są specjalnie liche bo to one mają się niszczyć w takich sytuacjach. Ratuje to zarówno rowek na klin jak i samo magneto przed zniszczeniem.
Co zrobić, drogi są dwie, jedną już podałeś, druga to dotarcie stożka na nowej krzywce i modlitwa.
Jak masz zamiar je wyrzucić to z chęcią odkupię do zabawy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marco
|
Wysłany: Czw 22:08, 02 Maj 2019 Temat postu: |
|
|
Elita forum

Dołączył: 22 Sie 2011
Posty: 2237
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 25 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Mi pękła krzywka magneta przez zbyt mocne jego dokrecenie, do tego rozwaliło gniazdo klina na wale, a klin miałem oryginalny, nie samoróbkę. Od tej pory jestem szczęśliwym posiadaczem cdi 😁
Przez lada dokrecania każde magneto może kiedyś wywinaąc taki numer, mam trzy już na półce takie złotowe znaleziska. Każde pęknięte w tym samym najsłabszym miejscu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
ruszi
|
Wysłany: Pią 11:56, 03 Maj 2019 Temat postu: |
|
|
Forumowicz

Dołączył: 08 Paź 2015
Posty: 431
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
... trzecia to poprawienie gniazda na frezarce i dorobienie nowego klina pod nowy otwor. Wiaze sie to z wyjeciem walu z silnika. Choc tak jak Halcik mowi jesli zrobisz to zgodnie ze sztuka (mam na mysli dotarcie stozka i odpowiednie dokrecenie nakretka) to klin jest wtedy zbednym elementem. On sluzy jedynie po to zeby podczas montazu nie uciekla Ci dokladna pozycja magneta. Bez klina tez sie jezdzi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
seba101626
|
Wysłany: Nie 6:06, 05 Maj 2019 Temat postu: |
|
|
Forumowicz

Dołączył: 12 Lis 2015
Posty: 444
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pszczyna
|
Dla jasności - klin posiadałem z gmoto, nie miałem w silniku żadnych samoróbek.
@halcik - jct. odkupiłbyś ode mnie cały wał? To całkowicie wstępna propozycja, być może się odezwę za kilka tygodni.
A tak w ogóle to jakbyś docierał ten stożek?
@Marco - ja chyba też się przesiądę na cdi, chociaż mocno się przed tym bronię, no ale po ostatnich epizodach mam dość.
Sam też już znalazłem magneto z pękniętą krzywką, tak więc nie jestem pierwszy) ale nie wiem jak się to skończyło do wału.
Zresztą powiedzcie, czy koła magnesowe można regenerować? Krzywki są do wymiany? Magnesy można namagnesować?
@ruszi - wał już wyjęty. Znasz się na tej robocie? (frezowanie + w dorobienie nowego klina)
Poważnie bez klina też można jeździć?
W jaki sposób mam docierać stożek no i jak mocno dokręcać nakrętkę? Z całej siły tego nigdy nie robiłem, no ale też nigdy nie chciałem, by magneto "dygotało" bo to chyba rozwaliłoby silnik.
Powiedzcie tak ogólnie - co robić, albo czego unikać?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
halcik
|
Wysłany: Nie 10:23, 05 Maj 2019 Temat postu: |
|
|
Moderator

Dołączył: 20 Cze 2011
Posty: 2268
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 47 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kutno
|
Pasta do docierania zaworów. Był taki temat na forum, więc z pewnością doczytasz więcej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
seba101626
|
Wysłany: Nie 12:23, 05 Maj 2019 Temat postu: |
|
|
Forumowicz

Dołączył: 12 Lis 2015
Posty: 444
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pszczyna
|
Chyba o ten post chodzi:
lehoom napisał: |
Jeśli na wale po zerwaniu klina są zadziory musisz je opiłować. Jak rowek jest mocno rozbity to jest gorzej, trza będzie dorobić większy klin aby ciasno wchodził w rowek.
Po założeniu magneta dobij je lekko gumowym młotkiem przez tuleję ustawioną na piastę magneta. Nie zapomnij o podkładce sprężynowej pod nakrętkę. Bez tej podkładki będzie ścinało kliny zawsze. Dokręć mocno i pal sprzęta.
Ważną przyczyną ścinania klina jest złe przyleganie powierzchni wału do piasty bo jak widzisz jest tam stożek. Im mniejsza pow. przylegania tym większe obciążenia na klinie. A klin nie jest po to aby przenosić obciążenie lecz po to aby ustalić koło na wale.
Kup pastę do docierania zaworów silników spalinowych (dostaniesz w każdym porządnym sklepie z częściami auto) i nałóż tej pasty na wał , nasuń magneto bez dobijania i kręć lwa-prawa-lewa-prawa magnetem tak aby dotarło się do wału. Po chwili kręcenia zdejmij i obejrz powierzchnię, powinieneś zobaczyć gdzie styka się a gdzie nie mają kontaktu. Docieraj tak długo jak lubisz, im więcej powierzchni styku tym lepiej. pzdr. |
Raz jeszcze zapytam - czy podczas odpalania "na popych" przy jednoczesnym wskakiwaniu na motocykl podczas puszczania sprzęgła można narobić szkód?
Przy okazji możecie podzielić się Waszymi wrażeniami (zalety i wady) zapłonu CDI.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
halcik
|
Wysłany: Nie 17:34, 05 Maj 2019 Temat postu: |
|
|
Moderator

Dołączył: 20 Cze 2011
Posty: 2268
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 47 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kutno
|
Wskakiwanie na motor nie jest niebezpieczne. Tryby skrzyni i tak się kręcą podczas pchania. Sprzęgłem załącza się jedynie wał. Problem może być wtedy kiedy zapłon ustawiony jest za wcześnie i podczas pchania magneto po nastapieniu zapłonu wolało by obracać się w przeciwną stronę.
Dla tego podstawa to dobrze ustawiony zapłon i choć z grubsza gaźnik.
CDI, łatwiej pali, ciężej zalać świecę, w momentach gdy standardowy zapłon mógłby zacząć przerywać (długi podjazd pod górkę itd), cdi sobie jakoś radzić.
Wady cdi, silnik pracuje inaczej, ciężej się rusza, choć może ciut lepiej przyspiesza. W moich oczach ta elastyczność oryginalnego rozwiązania jest bardzo fajna. Można oczywiście pokusić się i zrobić hybrydę. To znaczy zostać przy starym kole do którego dorabiamy znacznik oraz przerabiamy uklad ładowania
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
s06-tuner
|
Wysłany: Pią 12:58, 22 Sty 2021 Temat postu: |
|
|
Forumowicz

Dołączył: 11 Mar 2017
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wilkszyn
|
Zgadzam się że bez klina można jeździć - on tylko ustala magneto w konkret ej pozycji.
Kupiłem kiedyś nowy nieużywany wal starej produkcji do komara sport, zrobiłem generalke silnika i dopiero przy ustawianiu zaplonu okazało się że niema opcji (Komar ma cylinder prawie w pionie, a kwadraciki mają mocno pochylony do przodu - więc albo iskrownik musiał by być obrucony o tyle samo stopni, albo klin - wybrano klin. A ja nieświadomie dostałem taki właśnie wal od kwadraciaka)
Nie chciałem rozbierac całego silnika który był już zalany olejem, więc zdiolem klin, obrucilem magneto na wale i tak dobrałem położenie żeby zgrać zapłon. SILNIK DZIAŁAŁ OK.
Zobaczcie ze np sprzęgło w etz 251 także jest osadzone na stozki i nie kręci się swobodnie jak magneto, tylko pokonuje opór związany z rozpędzaniem 140 kg motocykla i dwóch osób - i tam żadnego klina niema.
Połączenie na stoku jest mega trwałe i mega mocne pod warunkiem właściwego wykonania np: jeśli magneto ma w środku nalot korozji, na czopie trochę też, to po nałożeniu na siebie rdzy na rdzę nie złapie to dobrze. Tak samo jeśli mamy "wyklepane" miejsce na klin i po jego bokach powstają takie bruzdy (taki jak by grad) założymy tam klin i użyjemy dobrego magneta z wąskim rowkiem - nie siadzie ono całkiem na stoku, tylko na tych bruzdach, później w skotek sił i naprężeń podczas pracy bruzdy się jakoś uklepia, magneto siadzie minimalnie luzniej a każdy luz w miarę pracy sam się powiększa aż w końcu coś się podda. Lipa też jesli magneto jest odkształcone (a jest tak często) lub luźne na nitach
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez s06-tuner dnia Pią 13:02, 22 Sty 2021, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|