Rajd historyczny - Śladami Jędrusiów - Forum SHL

Doktor

A ja chciałbym, w tym miejscu wetarańskiego przecież forum, zdać krótką fotorelację z kolejnego wyjazdu swoją świeżo złożoną Gazelą na wspaniały Krajoznawczo-HistorycznyRajd z inicjatywy ŚNGM "Śladami Jędrusiów" pomiędzy Mielcem a Sandomierzem
Po pierwsze- "falstart" z świeżo także odremontowaną przyczepką- coś jest nie tak, bo bardzo wężykowała po zapakowaniu:

Musiałem odpinać Kwadratowy

a że była już 14.30, a zbiórka o 19.00 w.. Mielcu (287km!) dlatego pojechałem jak stałem

Gazela przemknęła A4- za Tarnów i.. niestety gdyby nie rolgaz byłbym zdążył (poluzowała się guma względem metalu i rozpoczęło się grzebanie) Kwasny

Dopadliśmy ekipę "Jędrusiów" w drodze na bazę. Stanowił ją opuszczony ośrodek wypoczynkowy, niestety bez szyb, stąd o trzeciej w nocy rozpaliłem drugie ognisko i przenieśliśmy się wraz z synem pod gwieździste niebo Cool

Na Rajdzie stawił się forumowy Kolega Suchy na Junaku:

Natomiast z prawdziwą radością powitałem dołączenie Kolegi na Gazeli, którym okazał się.. Mariusz poznany przeze mnie na Zlocie SHL w Staszowie chyba w 2009..

Bardzo gorąco dziękuję Mariuszowi za gościnę i pomoc przy naprawie świateł w Gazeli! Wesoly

To wspaniale poczuć się jak u siebie.. 300 km od domu, a przede wszystkim spotkać kolejną osobę która realizuje pasję weterańską w praktyce i o to chodzi Padam

Trasa Rajdu stanowiła idealnie to, czego od klasycznego motocykla powinniśmy oczekiwać- mało uczęszczane drogi i klimatyczne bezdroża:

ale najważniejszy był przekaz przygotowany przez Luks'a pełen historii i bardzo merytoryczny.. Było wzruszające, gdy nasz przejazd "odebrał" p. Stefan Świerczek ps. "Lew", jeden z żyjących partyzanckich Jędrusiów

P. Józef Antończyk, świadek tamtych wydarzeń poświęcił nam sporo czasu.. Mówił tak, jakby to wczoraj świstały niemieckie kule..

Cały ten czas spędzony wśród swoich, ceniących podobne wartości ludzi to uczta duchowa, absolutnie warto zadać sobie dosyć trudu, aby te kilkaset kilometrów przejechać SHL-ką, w sumie w tym celu założyłem osłony nóg- i powiem, że sprawdzają się, gdyż wracaliśmy w sobotę od 19-tej do północy

Cóż, pozostaje czekać na kolejny Rajd, tym razem pod Gniezno już za miesiąc..