Autor |
Wiadomość
|
krzysiekM11
|
Wysłany: Wto 20:50, 28 Mar 2017 Temat postu: Jak Wam odpaliła SHL po zimowaniu ?? |
|
|
Forumowicz

Dołączył: 14 Sty 2014
Posty: 519
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: podlasie
|
Dziś byłem niemile zaskoczony
SHL nie zagadała - świeca zaspawana, osad spęczniał i zrobił mostek, wyczyściłem i od pierwszego zagadała
Lecz wkręca się na obroty tylko na ssaniu nawet gdy już silnik na postoju był gorący, wkręca się tylko na ssaniu i mega dymi, ssanie schowam i dławi się aż zdechnie
Przed zimowaniem pracowała wręcz idealnie, po okol minucie trzeba było wyłączać ssanie bo już zalewało świece a teraz wkręca się tylko na ssaniu
Skąd te dymienie? Pracowała ze 20 minut i sądzę, że olej po zimie z gaźnika, który się osadził w komorze dawno się wypalił?
Jutro zacznę od sprawdzenia kranika (niezależnie czy na otwartym czy na rezerwie - dławi się przy próbie wkręceniu na obr) później pozostaje gaźnika rozebrać i przemyć .... zapłon raczej się nie przestawił od stania przez zimę ?
Jak Wasz SHLki po zimowaniu odpaliły ?
Pozostała część mieszkańców stajni odpaliła (po uprzednim naładowaniu akumulatorów) od pierwszego, jedynie SHL ma kaprys
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez krzysiekM11 dnia Wto 20:53, 28 Mar 2017, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Gazela
|
Wysłany: Śro 9:43, 29 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Elita forum

Dołączył: 12 Gru 2012
Posty: 2390
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wągrowiec
|
Nie ma kaprysów, tylko jej zimą nie odpalałeś.
Ustało się paliwo a olej osadził się w kraniku i gaźniku.
I to jest problemem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
JCB
|
Wysłany: Śro 9:49, 29 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Elita forum

Dołączył: 25 Sie 2014
Posty: 205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polska Centralna
|
Ja nigdy nie przepalałem zimą i żadnych problemów nie było więc nie stawiałbym tego jako przyczynę problemów.
Dwa pytania:
Jakiego oleju używasz do paliwa ?
Skoro chodziła tak dobrze w poprzednim sezonie to skąd osady na świecy ?
W mojej gazeli świeca wygląda jak wykręcona z nowego samochodu - ładny kolor , żadnych osadów.
Tak więc moim zdaniem to owoce błędów z poprzedniego sezonu. Dołożyć się do tego mógł przeciekający kranik wraz z zaworkiem iglicowym (nagromadzenie oleju w skrzyni korbowej)
Lekarstwo : wymiana świecy (na właściwie dobraną),regulacja zapłonu, mycie i regulacja gaźnika oraz świeże paliwo z dobrej jakości półsyntetycznym olejem.
Nawet jeżeli niektóre czynności są na wyrost to i tak będzie to tylko z korzyścią dla silnika.
Chyba , że masz pecha i puścił zimering na wale korbowym - wtedy powyższe nie pomogą a i osad na świecy może sugerować, że silnik już wcześniej pociągał olej ze skrzyni.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez JCB dnia Śro 10:30, 29 Mar 2017, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
krzysiekM11
|
Wysłany: Śro 19:38, 29 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Forumowicz

Dołączył: 14 Sty 2014
Posty: 519
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: podlasie
|
Zimą nie dotykałem SHLki, nie kopałem nic - aż do wczoraj.
nalot na świecy jest efektem tego, że SHLka jest na dotarciu i jeździ na mieszance 1:20. Olej do 2T STIHL zielony pełen syntetyk. Przejechałem od remontu łącznie 700km na takiej mieszance, świecy nie wykręcałem, wczoraj pierwszy raz po zimie przelałem gaźnik i zacząłem kopać, później na pych 2 razy, świecę wykręciłem i świeca czarna od osadu (efekt bogatej mieszanki) i mokra (zalana). Świecę wyczyściłem wkręciłem i poszła od pierwszego kopa ale się nie wkręca.... Silnik pracuje bez ssania ok, bez ssania na oko 1/4 obrót rollgazem i jeszcze jest ok, a jak mocniej przepustnicę otworzę - dławi się
Uszczelniacze na wale jak i cała reszta w silniku jest nowe więc odrzucam nieszczelność. W niedzielę jak czas pozwoli zacznę od kranika i gaźnika.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez krzysiekM11 dnia Śro 19:40, 29 Mar 2017, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
JCB
|
Wysłany: Czw 8:17, 30 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Elita forum

Dołączył: 25 Sie 2014
Posty: 205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polska Centralna
|
700 km no to już chyba wystarczy. Zmniejszenie ilości oleju, przestawienie gaźnika na standardową mieszankę i po wypaleniu nadmiaru oleju wszystko powinno wrócić do normy. Ja bym wymienił świecę na nową - koszt prawie żaden - czyszczenie miało rację bytu w PRL-u jak niczego dostać nie można było.
p.s. Ja używam od wielu lat oleju Statoil 2T 1:30 Nie dymi , nie pozostawia żadnych osadów ani na świecy ani na głowicy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
krzysiekM11
|
Wysłany: Nie 21:33, 02 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
Forumowicz

Dołączył: 14 Sty 2014
Posty: 519
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: podlasie
|
Dziś w końcu była ładna pogoda i był też czas na przejażdżkę, SHL z początku marudziła i była niemrawa ale później nagle wszystko wróciło do normy
Nie zdążyłem jeszcze rozebrać gaźnika i kranika a tu już SHLka sama się naprawił
Coś musiało być przytkane, teraz już jest ok
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
benicjanin738
|
Wysłany: Pon 22:58, 03 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
Forumowicz

Dołączył: 01 Paź 2015
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Benice; zachodniopomorskie
|
To gratulować
... a u mnie bez zmian?trzy godziny w garażu aż do nocy,sprawdzanie szczelinomierzem przerwy na przerywaczu,ustawione książkowo 0,3mm,trochę był zaolejony za mocno,więc przemyłem benzyną,i odczekałem 5 min i: iskra jest,wchodzi na chwilę na obroty,a potem zamuł ...i na koniec nawet już nie odpaliła?
nawet w naiwności swej nie mam ściąhgacza do magneta,taka ze mnie melepeta
w sobotę od rana mam robotę!
Pozdrawiam!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
halcik
|
Wysłany: Wto 9:02, 04 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
Moderator

Dołączył: 20 Cze 2011
Posty: 2268
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 47 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kutno
|
Jeśli tam masz mokro to podejrzenie że puścił simmering (sprawdź poziom oleju w silniku), ale możesz zacząć od ...
Przelej mocno gaźnik, aż z zatapiacza poleci paliwo. Później kopnij dwa razy lekko bez kluczyka. Włącz ssanie (wajcha do przodu) i kopnij. Jak odpali i po chwili sam zgaśnie to powtórz całą procedurę. Jak problem będzie występował ciągle, ale silnik za każdym razem zagada to ... daj znać.
Przerwę na przerywaczu ustaw niższą, sam zapłon możesz sprawdzić jakimś "szprajem". Bierzesz Plaka i psikasz w gaźnik, kopiesz, silnik musi odpalić, jak nie to coś z zapłonem.
Jeśli świeca zapłonowa jest sucha, iskra występuje to możesz spróbować podlać pod świecę lub sprawdzić śrubę spustową przestrzeni korbowej - musi być szczelna. Po podlaniu silnik powinien odpalić od pierwszego, ewentualnie jak nalejesz za dużo to od drugiego
Działaj
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|